powrót
16.02.2013

Srebro Potosi. Jasna strona

Jeden_z_licznych_szyld_w_
Szyld restauracji z tradycyjną kuchnią boliwijską.

     Najwyżej położone miasto w Boliwii ma swoje dwa różne oblicza. Z jednej strony kolonialne stare miasto z imponującym kościołem, wpisane na listę UNESCO, z drugiej przestarzała kopalnia srebra, w której nie ma zasad, ale za to zdarzają się górnicy-dzieci. Potosi to ponoć klucz do zrozumienia i poznania Boliwii.

     Początkowo chcieliśmy spędzić tutaj tylko jeden dzień, zobaczyć słynną kopalnię i jechać dalej do, ponoć przyjemnego, Sucre. Kiedy zobaczyliśmy zdjęcie Potosi na jednym z dworców tylko upewniliśmy się w tym przekonaniu (niskie, bure domki, pagórki zabudowane jak w slumsach, nic ciekawego ani ładnego). Jednak po dotarciu do miasta szybko zmieniliśmy zdanie. Najważniejszy był chyba ogólny klimat miejsca. Uroda mieszkańców, stroje, język, ogólna estetyka (tu wszystko – samochody, ubranie, wystawy sklepów – musi być barokowo upstrzone tandetą, koniecznie kolorową) – całości sprawiła, że poczuliśmy, że jesteśmy w Boliwii.

     I zaczęliśmy przyglądać się jak ten kraj wygląda. To co się rzuciło w oczy to kontrasty. Wjazd do miasta to jeden wielki śmietnik, gdzie tuż przy ulicy biegają psy i świnie. W centrum piękny kolonialny kościół, plac, eleganckie budynki, przyjemne zaułki z kolorowym brukiem.

     Miasto położone jest na wzgórzach więc bardzo wąskie uliczki biegną w górę lub w dół. Na tej wysokości ma duże znaczenie, w którą stronę trzeba iść. Centrum wygląda zupełnie porządnie. Wszędzie widać autobusiki i samochody, a w centrum oraz dzieciaki w schludnych szkolnych mundurkach z krawatami. Dużo policjantów co zawsze wywołuje u mnie sprzeczne uczucia. Stoją tu bo jest niebezpiecznie czy jest bezpiecznie bo tu stoją? Może jedno i drugie po trochu. Potosi nie jest biedne i chyba nigdy nie było ponieważ leży na żyle złota (a dokładniej srebra i cynku). Dlatego miasto to było ważne już dla Hiszpanów, którzy wybudowali tu ładne centrum i bogaty kościół, i pozostaje ważne teraz.

     Potosi ma swój klimat i swój charakter, a wszystko to w oryginalnym, jakże odmiennym od Argentyny i Chile, nieco prowizorycznym ale bardzo ciekawym i różnorodnym boliwijskim stylu.

Tagi: Boliwia, Potosi,