powrót
29.01.2013

BOGACTWO PUSTYNI

Inne_oblicze_pustyni_
Atakama. Chile.

     Pustynia. Bezkresna, pusta, jałowa, monotonna… Nic z tych rzeczy! Pustynia to wbrew powszechnemu przekonaniu kraina bardzo różnorodna i ciekawa. Przynajmniej taka jest Atakama.

     Przez kilka dni pobytu w San Pedro de Atacama mogliśmy na spokojnie odkrywać piękno najbardziej suchej pustyni świata oraz znajdujących się w okolicy gejzerów, wulkanów i lagun. Zaczęliśmy od samej pustyni i wrażenia przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Przepięknym miejscem okazała się Dolina Księżycowa (Valle de la Luna). Krajobraz mimo, że złożony tylko ze skał i piasku w kolorach beżu i szarości jest tak zróżnicowany, że nie mogliśmy się na niego napatrzyć. Jednak dopiero o zachodzie słońca mogliśmy w pełni docenić co to miejsce ma do zaoferowania. Światło na skałach, kolory, cienie, wszystko razem tworzyło widok, który trudno opisać, trudno pokazać na zdjęciach. Po prostu przepiękny.

     Kolejny wypad na Atakamę to flamingi i błękitna laguna pośrodku niczego. Ptaków było sporo, brodziły cały czas w słonej wodzie (część Atakamy to solnisko więc prawie wszystkie zbiorniki wodne są mocno zasolone) wyjadając malutkie żyjątka. Co ciekawe różowy kolor flamingów bierze się właśnie z ich diety. Owe żyjątka żywią się organizmami bogatymi w karoten. Zjadane potem w dużych ilościach przez ptaki powodują zmianę ich koloru. Flaming rodzi się biały (a właściwie szary) i dopiero z wiekiem zyskuje unikalną barwę. Im intensywniejsza barwa tym starszy ptak. Oprócz flamingów w okolicy Laguny Chaxa można spotkać kilka innych gatunków ptaków oraz małego gryzonia. Mysz ta, długości zaledwie kilku centymetrów, zdaniem naszego przewodnika jest jedynym ssakiem, który może pić słoną wodę. Trochę mi się to wydaje niewiarygodne ale tak nasz przewodnik twierdził. Mysz udało nam się spotkać ale rychło uciekła między skały.

     Atakama nie przestawała nas nadal zadziwiać. Niezwykłym miejscem jest Laguna Cejar czyli malutkie bardzo słone jeziorko pośrodku pustyni z solną plażą dookoła. Woda ma taki poziom zasolenia, że można się na niej po prostu unosić jak w Morzu Martwym. Laguna wygląda jak miejsce do plażowania. Dookoła brzegu porozkładane ręczniki, ludzie kąpią się, opalają. Kilkanaście metrów dalej zaczyna się pustynna równina, a w oddali góry i wulkan. Słońce paliło nas niemiłosiernie ale woda w lagunie była chłodna i orzeźwiająca.

     Niedaleko Laguny Cejar znajduje się miejsce zupełnie absurdalne. Dwa okrągłe jak studnie, tylko, że o przekątnej ok. 25 metrów, zbiorniki wodne zwane oczami pustyni. Oczka oddalone są od siebie o kilkadziesiąt kroków i mają prawie słodką wodę. Głębokie na 15 metrów są doskonałym miejscem do kąpieli bo nie zostaje po niej na ciele osad z soli.

     Ostatnim miejscem na pustyni, które odwiedziliśmy była Laguna Tebinquinche czyli po prostu fragment Atakamy, który jest pustynią solną. Wielka połać soli, częściowo zalana płytką wodą, w której odbijają się góry i niebo to widok niepowtarzalny. Sól pod nogami jest czasem sucha jak skała, a czasem wilgotna i miękka, biało-szarawa. Ta mała solna przestrzeń na Atakamie to miejsce obłędne. Można tu po prostu usiąść na soli i patrzeć wokół. Szczególnie gdy jest zachód słońca.