powrót
13.12.2017

JAK ROŚNIE HERBATA?

Img_5054_small
Plantacje herbaty to częsty widok w środkowej Sri Lance.

     Kiedy w wygodnym fotelu przeglądamy zdjęcia z podróży lub planujemy kolejne wyprawy, zwykle mamy pod ręką kubek gorącej herbaty. Najczęściej jest to nasza ulubiona herbata pochodząca ze Sri Lanki. Planując więc podróż do tego kraju od razu wiedzieliśmy, że na pewno znajdziemy czas, żeby dowiedzieć się więcej o herbacie i zobaczyć jej plantacje. Nie myśleliśmy jednak, że uda się na plantacji zamieszkać.

     Sri Lanka jest wyspą dość zróżnicowaną. Kiedy na wybrzeżu panuje upał, a ludzie starają się schronić w cieniu przed słońcem, w centrum wyspy, zwanym Tea Country, jest znacznie chłodniej, a niebo przeważnie przesłaniają chmury, z których często pada deszcz. Jest to klimat idealny właśnie do uprawiania herbaty. Centrum wyspy jest też najbardziej turystycznym i najchętniej odwiedzanym rejonem. Są tu piękne góry idealne na trekkingi, jest słynna lwia skała Sigiriya, czy nie mniej znany Adam’s Peak. A wszystko otoczone niezliczoną ilością plantacji. Tak więc Ci, którzy lubią górskie szlaki będą co najmniej zadowoleni, a miłośnicy herbaty znajdą tu prawdziwy raj.

     Jest kilka miejscowości, które stanowią dobrą bazę wypadową w Tea Country. My zdecydowaliśmy się na miasteczko Nuwara Elija. Po pierwsze dlatego, że oprócz plantacji jest tam też jedna z najstarszych fabryk herbaty Pedro Tea Factory, a po drugie dlatego, że znaleźliśmy tam hotel Tealeaf Retreat (http://tealeaf-lk.book.direct/), który leży dosłownie pośrodku jednej z plantacji. Z okien rozciąga się widok na porośnięte małymi krzaczkami zbocza. A że klimat jest tu zdecydowanie chłodniejszy i wilgotniejszy, więc panorama za oknem często się zmienia. Może być tak, że rano plantację spowija mgła, w południe świeci słońce, a wieczorem pada deszcz. Sam hotel jest przyjemny i dobrze wyposażony z nieodzownym zestawem do parzenia herbaty. Zestaw się przydaje, bo wieczorami bywa tu chłodno. Nic dziwnego, w końcu Nuwara Elija leży ponad 1800 m n.p.m. Główną atrakcją jest tu herbata więc pewnie mało kto wie, że nieopodal hotelu zaczyna się jeden z większych kompleksów leśnych na wyspie. W pobliżu jest też najwyższa góra Sri Lanki czyli Pidurutalagala, zwana też Mount Pedro. Na górę niestety nie można wchodzić.  Jeden powód jest taki, że na porośniętych lasem zboczach żyją lamparty. Inny, że po prostu jest to teren wojskowy i nie wolno tam spacerować.

     Można za to spacerować po plantacjach, a do wspomnianej już fabryki herbaty Pedro, ze wspomnianego hotelu, idzie się pięć minut na piechotę. Fabrykę warto odwiedzić bo wstęp kosztuje bardzo tanio (200 rupii), a pracownicy chętnie oprowadzają odwiedzających tłumacząc sporo o zbieraniu i produkcji herbaty. Pedro to ponoć jedna z najstarszych fabryk na Sri Lance, ciągle działająca i dostarczająca herbatę dla wielu znanych marek. Dopytajcie w hotelu, w który dzień najlepiej wybrać się do fabryki, żebyście zobaczyli cały proces produkcji. Jak już zwiedzicie fabrykę to warto wybrać się też do miasteczka żeby doświadczyć trochę autentycznego klimatu Sri Lanki, zobaczyć jezioro i stare, kolonialne budynki. My wybraliśmy się tam tanim, lokalnym autobusem. Znalezienie przystanku (w pobliżu fabryki) nie było problemem. A wracając, choć było już ciemno, też nie mieliśmy wątpliwości gdzie wysiąść bo miejscowi doskonale wiedza gdzie jest „tea factory” i chętnie wskazali nam przystanek.

     Nuwara Elija jest też bardzo dobrym miejscem na dalsze wypady trekkingowe lub na wycieczki do popularnej miejscowości Ella oraz do Parku Narodowego Horton Plains. Do każdego z tych miejsc można się dostać po prostu wynajmując auto z kierowcą. Żeby trochę zaoszczędzić wystarczy popytać w miasteczku, kto wybiera się w to samo miejsce i podzielić się kosztami.

     Dodatkowa atrakcją Tea Country jest kolej. Jeśli wybierzecie się w okolice Nuwary lub Elli to koniecznie przynajmniej w jedną stronę udajcie się pociągiem. Jest to atrakcja sama w sobie, widoki są niesamowite i choć podróż z Kolombo lub Kandy trwa długo, to ani przez chwilę nie będziecie się nudzić.

Ludzie z pasją.

     Zwiedzając serce Sri Lanki i przyglądając się metodom produkcji herbaty mieliśmy jeszcze przyjemność poznać kogoś, kto zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie. Ashika De Silva, bo o nim mowa, prowadzi hotel Tealeaf Retreat, w którym się zatrzymaliśmy. Zajął się takim biznesem, bo przez wiele lat pracował w różnych hotelach, często pięciogwiazdkowych, na Sri Lance i na Malediwach. Mając takie doświadczenie wie jak ważne jest zadowolenie klientów i dlatego nie ma w tym nic dziwnego, że dba o odwiedzających wyjątkowo. Na każdym kroku starał się pomóc i upewnić się, że wszystko jest jak należy. Jego pasję i szczere zaangażowanie po prostu było widać i dzięki temu czuliśmy się w hotelu jak naprawdę mile widziani goście. Kiedy spacerowaliśmy po okolicy, między herbacianymi krzaczkami, Ashika opowiadał nam jakie ma plany co do rozwoju hotelu i dlaczego zdecydował się zbudować go akurat tutaj. Z całego serca życzymy mu sukcesu.

     Jeśli wybieracie się na Sri Lankę to przepiękne, zielone okolice Nuwary i Elli, pełne gór, lasów i oczywiście plantacji herbaty, powinny obowiązkowo znaleźć się na Waszej liście.

Link do strony hotelu Tealeaf: http://tealeaf-lk.book.direct/

Link do strony o atrakcjach regionu Ella: https://www.visitella.com/