powrót
20.05.2017

POLSKA Z BLISKA - OSTOJA SPOKOJU W KOLONII MAZURSKIEJ MIERKI

20161001_091814_2_small
Na werandzie Kolonii Mazurskiej w Mierkach.

     Urlop najczęściej wykorzystujemy na dalsze wyprawy. Najchętniej wyjeżdżamy w bardzo odległe zakątki świata - do innych państw i na inne kontynenty - żeby zobaczyć i doświadczyć czegoś nowego. Jednak od czasu do czasu potrzebujemy zaszyć się gdzieś w lesie, gdzie dookoła jest cisza, spokój i nie ma nic do zwiedzania. Wtedy dopiero odpoczywamy tak naprawdę, tak w pełni.

     Do Kolonii Mazurskiej w Mierkach pierwszy raz trafiliśmy w 2015 roku. Bo ktoś polecił, bo było blisko z Warszawy, bo ładne miejsce, las dookoła, jezioro niedaleko i w dodatku mają tam konie. Na miejscu poznaliśmy Dankę i Piotrka – dwójkę świetnych, pozytywnych ludzi, którzy prowadzą Kolonię tworząc  tam cudowną, pozytywną, spokojną, niemalże kontemplacyjną atmosferę. Od razu spodobał nam się drewniany dom w regionalnym stylu, pełen zakamarków, w których można się zaszyć z książką, muzyką, lub po prostu posiedzieć, żeby zebrać myśli. Są w nim przytulne, acz stylowe pokoje, drewniane półki z masą książek, duże okna, weranda z ławkami i miękkimi poduchami, no i oczywiście piękny ogród dookoła. Klimatu dodaje też duży kominek, przy którym można się ogrzać w chłodne wieczory, i piękny las, po którym spacer jest przyjemnością o każdej porze dnia.

     W domku Danki i Piotrka czuliśmy się bardzo dobrze również dlatego, że lubimy naturę, a Kolonia Mazurska jest idealnym miejscem, żeby poczuć jej bliskość. Samo miejsce jest urocze i w dodatku dość odludne, bo wokół właściwie nie ma sąsiadów. Tak więc jedynymi towarzyszami są gospodarze, inni goście i zwierzaki – te domowe (koty i konie), i te leśne, które nierzadko przebiegają w pobliżu. W okolicy jest też jedno z najczystszych jezior w Polsce czyli Jezioro Pluszne, więc jeśli ktoś lubi łowić ryby, pływać kajakiem, czy po prostu byczyć się nad jeziorem to jest to idealne miejsce.

     W naszym przypadku, takie okoliczności przyrody powodowały, że po pierwszym dniu pełnego relaksu i nicnierobienia, siadaliśmy z herbatą na werandzie, czy przy kominku, i najczęściej zaczynaliśmy planowanie kolejnych podróży. Ale przecież właśnie po to są momenty wytchnienia, żeby naładować baterie i nabrać apetytu na nowe przygody. Jakiś czas temu odkryliśmy, że podróżowanie wymaga nie tylko czasu na samą podróż, ale też czasu żeby dany wyjazd „przetrawić”. Wrócić do zdjęć, nacieszyć się widokami, powspominać, spisać wrażenia. Po prostu przypomnieć sobie jak tam było i jeszcze na chwilę przenieść się myślami do miejsca, w którym dopiero co byliśmy i znowu trochę w nim pobyć.

     Gdy podróżowaliśmy non stop przez jedenaście miesięcy trochę nam takiej pauzy brakowało. Wtedy robiliśmy sobie co kilka miesięcy wakacje od podróżowania. Zatrzymywaliśmy się na dłużej w jednym miejscu, gdzieś gdzie nie było za dużo do zwiedzania i dzięki temu mogliśmy odpocząć nie mając poczucia, że coś tracimy ani że coś nas omija. Dobrze się to sprawdzało w długiej podróży, więc teraz też co jakiś czas, po dwóch lub trzech dalszych wyprawach, staramy się zrobić sobie taki właśnie luźny wyjazd. Kolonia Mazurska w Mierkach okazała się dla nas miejscem naprawdę idealnym. Nie będziemy się tu rozpisywać o cenach, dojeździe, pokojach itd. bo to wszystko możecie sami łatwo sprawdzić na www.koloniamazurska.pl.

     W Mierkach świetnie czuł się też nasz pies. Tylko z kotami jakoś się nie zaprzyjaźnił, więc musieliśmy trochę uważać, żeby nie było draki. Jednak sam fakt, że gospodarze chętnie przyjmują gości ze zwierzakami jest super opcją dla tych właścicieli czworonogów, którzy swoje pupile zabierają ze sobą w podróże.

     Dotychczas na naszym blogu nie polecaliśmy konkretnych miejsc, które odwiedzaliśmy, skupiając się na naturze i ciekawostkach, a nie noclegach. Tym razem postanowiliśmy zrobić wyjątek, bo Kolonia to nie tylko nocleg. To miejsce, którego atmosfera nas po prostu zauroczyła, tak jak i jego właściciele. Zamiast więc rozpisywać się dalej nad zaletami tego uroczego leśnego siedliska, po prostu polecamy Wam wybrać się tam co najmniej na długi weekend. W ten sposób sami  się przekonacie, czy błogie nicnierobienie to coś czego szukacie.

Linki:
http://koloniamazurska.pl/
https://www.facebook.com/KoloniaMazurskaMierki/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jezioro_Pluszne_Wielkie

Więcej zdjęć na:
http://koloniamazurska.pl/galeria/

Polecamy!

PS: Zapytajcie Piotrka o hodowlę ryb, może trafi się Wam ciekawa wycieczka nocą po jeziorze.