back
25.01.2015

SPOTKANIE Z KUNG FU PANDĄ

Kung_fu_panda_we_w_asnej_osobie_
Kung Fu Panda we własnej osobie

     Chociaż powodów żeby wybrać się do Chengdu w środkowych Chinach można znaleźć co najmniej kilka, to chyba najlepszym z nich jest Panda Wielka.

     Trudno o dogodniejsze miejsce żeby poznać tego misia niż Ośrodek Pandy w Chengdu (Chengdu Research Base of Giant Panda Breeding). A jest co podziwiać bo dorosły osobnik waży do 115 kilogramów i zjada dziennie kilkadziesiąt kilogramów bambusa. Najczęściej je na siedząco. Po trochu po to żeby było wygodnie ale głównie po to żeby nie marnować energii. Panda musi dbać o balans między ilością pożywienia, a ruchem. Duża aktywność fizyczna powodowałaby niemożliwe do zaspokojenia zapotrzebowanie na energię. Dlatego dorosłe pandy są bardzo mało aktywne, sprawiając wrażenie leniwych „miśków”.

     Nieco bardziej żwawe i ciekawe świata są młode. Z upodobaniem demonstrują swoje umiejętności wspinania się na wszystko co napotkają na drodze. Nie przeszkadza im nawet chwilowo przyjęta pozycja „do góry nogami”. Dalej brną w wybranym kierunku, szczególnie jeśli gdzieś niedaleko znajduje się kilka dorodnych, zielonych listków. Młode pandy są rzeczywiście rozkoszne. Choć ruszają się nieco nieporadnie, to kiedy bez trudu podciągają się na przednich łapach widać jaką mają olbrzymią siłę.

     Co ciekawe pandy rodzą się malutkie. Noworodek waży przeciętnie 100 gramów i mieści się w pysku matki. Najmniejsze pandziątko, jakie urodziło się w Ośrodku Pandy w Chengdu ważyło zaledwie 51 gramów i przeżyło. Tak się złożyło, że kiedy odwiedzaliśmy to miejsce było tam sporo małych. Mogliśmy zobaczyć kilkutygodniowe maluchy w inkubatorach oraz nieco starsze, wielkości małego psa, w kojcu. W ośrodku w Chengdu można obserwować zarówno malutkie jak i dorastające oraz zupełnie dorosłe pandy. Jest ich tu w sumie 87 sztuk. Od lat 80tych w ośrodku urodziło się 136 młodych. Biorąc pod uwagę, że na wolności żyje tylko ok. 2 000 sztuk jest to wynik imponujący. Szczególnie, że rozmnażanie pand nie idzie łatwo. Na wolności osobniki żyją samotnie na dużych obszarach i często po prostu nie udaje im się spotkać partnera w okresie godowym. Zaś w ośrodku pandy często nie przypadają sobie do gustu. 

     Kiedy wybieraliśmy się do Chengdu nie wiedzieliśmy o pandach wiele więcej niż można zobaczyć w popularnej kreskówce DreamWorks „Kung Fu Panda”. Na miejscu jednak dowiedzieliśmy się sporo. Podobno pandy żyją na ziemi od około ośmiu milionów lat. Biorąc pod uwagę, że średni okres istnienia gatunku na Ziemi to około cztery miliony lat, można powiedzieć, że radzą sobie one nadzwyczaj dobrze. Jaka jest tajemnica ich przetrwania? Nie wiadomo, ale wiadomo, że w tym długim okresie zwierzęta te radykalnie zmieniły swój tryb życia i dietę. Z mięsożerców stały się miłośnikami bambusowych pędów, które stanowią podstawę ich menu. Rzeczywiście patrząc na wręcz ślamazarne ruchy pand trudno sobie wyobrazić żeby mogły one na coś polować. Choć z drugiej strony nie wiadomo jak wyglądały pandy kilka milionów lat temu. Może były to szybkie, zwinne i bezwzględne drapieżniki siejące popłoch w lasach od Tybetu po Mongolię? Przecież do dziś posiadają czterdzieści zębów. W każdym razie występowały kiedyś na wielkim obszarze Azji centralnej, a dziś w dużej mierze przez kłusownictwo i karczowanie lasów, można je spotkać tylko w niektórych górskich obszarach, najczęściej w prowincji Syczuan.

     Choć główną atrakcją ośrodka są pandy wielkie (giant panda) można tu również zobaczyć pandy czerwone (red panda), które przypominają… szopa. Spędzają większość czasu na drzewach toteż żeby lepiej kryć się przed drapieżnikami mają rudo-czerwone umaszczenie z czarnymi nogami i brzuchem. Przez tę kolorystykę panda czerwona w języku chińskim zwana jest potocznie ognistym lisem.

      Na marginesie dodam, że cały ośrodek jest świetnie zorganizowany. Chińczycy zrobili również wokół pand biznes jak należy. Można kupić maskotki, koszulki, czapki, figurki i inne gadżety z wizerunkiem pandy. Całość nie jest jednak spreparowaną atrakcją turystyczną ani ogrodem zoologicznym. Zwierzęta mają tutaj bardzo dobre warunki, a ośrodek robi dużo dla ocalenia tego wspaniałego gatunku. Możemy więc z czystym sumieniem polecić każdemu wizytę w Chengdu i spotkanie z pięknymi, wyjątkowymi misiami.