powrót
07.12.2012

Favele

Favela_male
Rocinha. Największa favela w Rio

     Odwiedziliśmy - choć to chyba nie jest najlepsze określenie - największą favelę w Rio, czyli Rocinhe. Żyje tam ok. 70 tys. ludzi. Poszliśmy tam kilku osobową grupą z lokalnym przewodnikiem, który opowiedział nam sporo o favelach.

     Aktualnie miasto ma dużą presję żeby wreszcie coś zrobić z dzielnicami biedy. Za dwa lata organizują mundial, a za cztery letnią (zimowa nie wchodziła w grę) olimpiadę. Póki co walczą z gangami. W Rocinhi są trzy gangi m.in. ADA czyli Amigos de Amigos (Przyjaciele Przyjaciół), którzy teraz rządzą w dzielnicy. Nie sądzę żeby było tu bezpiecznie chodzić samemu ale nie mamy poczucia zagrożenia. Idąc przez favele (idzie się na szczęście w dół, w górę wjeżdża się motocyklem) spotkaliśmy spory patrol policji - co już pokazuje, że ta favela jest względnie bezpieczna. Do niektórych policja nadal nie zagląda. W dodatku policjanci byli dziwnie wyluzowani. Siedzieli sobie na murku, karabiny leżały obok, uśmiechali się i gadali. Żadnej napiętej atmosfery. W ogóle życie w tej faveli toczy sie za dnia powoli. Jest upalnie, wszędzie trzeba chodzić na piechotę i to najczęściej pod górę, a zajęć nie ma za wiele. Favela jest w sumie takim chaotycznie zbudowanym miasteczkiem bez ulic. Same domy, jeden na drugim i wąskie przejścia. Ludzie są po prostu biedni. Nie jest to jednak nędza o jakiej słyszeliśmy np. w Indiach. Tutaj nikt nie leży na ulicy, nie ma żebraków. Całość przypomina trochę marokańskie mediny tylko jest więcej śmieci.

     Obok dzielnicy stoi centrum sportowe z basenem i boiskami. Wstęp dla dzieciaków z Rocinhi jest wolny. Ale pod jednym warunkiem: muszą chodzić do szkoły. W Rocinhi jest też przedszkole gdzie rodzice mogą zostawić pod opieką dzieci. Ale pod jednym warunkiem. Muszą pracować. Mieszkańcy faveli muszą zarabiać bo muszą płacić. Za prąd (choć szacuje się że 60% ciągnie prąd nielegalnie), za wodę, za ochronę (gangom lub policji). Zarabiają na czym sie da. Od zbierania puszek do handlu narkotykami.

     W favelach w Rio mieszka prawie 1,5 mln mieszkańców. Samych faveli jest kilkaset. Od roku policja pacyfikuje Rocinhe. Stara sie wyrzucić gangi i narkotyki. Jest to część większego planu rozwiązania problemu dzielnic biedy w Rio. Choć patrząc na to z boku trudno sobie wyobrazić jak w ogóle można coś z tym zrobić.