back
11.06.2013

GORĄCZKA OPALI

Img_5264_small
Opalowa feeria barw.

     Należą do najbardziej wartościowych kamieni szlachetnych na świecie. Bywają droższe nawet od diamentów. Dlatego też każdy poszukiwacz dostaje gorączki (a przynajmniej wypieków na twarzy) kiedy odkryje ich złoże na swojej działce kopalnianej. Poznajcie opale.

     Coober Pedy, niewielkie miasteczko w Australii Środkowej, jest światową stolicą wydobycia tych kamieni. Aż 80% opali sprzedawanych na świecie pochodzi właśnie stąd. Początki eksploatacji tego regionu sięgają 1915 roku kiedy to poszukiwacze złota trochę przypadkiem natknęli się właśnie na złoża opali. Już dwa lata później do Coober Pedy doprowadzono linię kolejową łączącą je z dużymi miastami na wschodnim wybrzeżu, by w ten sposób przyspieszyć transport tych kamieni w inne regiony Australii oraz w świat.

     Zainteresowanie opalami na całym świecie wynika zarówno z ich rzadkiego występowania jak i przepięknych kolorów, którymi się mienią. Ciekawostką jest to, że światło nie odbija się od opali, ale przez nie przechodzi rozszczepiając się na wszystkie barwy tęczy. Co więcej, ponieważ każdy kamień ma unikalną strukturę, przez co załamania światła wewnątrz niego są inne, nie ma na świecie dwóch takich samych opali. A, jak wiemy, unikatowość ma wysoką cenę.

     Na wartość każdego opala wpływa kilka czynników. Jest to kolor sam w sobie, jego nasycenie i paleta barw, którymi kamień się mieni. Ważny jest również wzór tworzony przez wszystkie występujące na nim kolory oraz połysk widoczny na powierzchni. Do tego dochodzi jeszcze kształt i rozmiar, które mają wpływ na wartość większości kamieni szlachetnych.

     Cenę opali podnosi również fakt, że ich wydobycie przypomina trochę szukanie igły w stogu siana. Zaskakujące jest jednak to, że w tym porównaniu znalezienie igły jest łatwiejsze, gdyż wystarczy mieć silny magnes. Zaś w przypadku opali nie ma żadnego w pełni sprawdzonego sposobu na ich wykrycie w ziemi. Trzeba po prostu kopać metr po metrze mając nadzieję, że tym razem szczęście dopisze właśnie nam! A kopać można młoteczkiem, kilofem, łopatą, koparką czy dynamitem, a potem przesiewać ręcznym sitkiem albo za pomocą maszyn – w zależności na co kogo stać. Niewiarygodne prawda? Ale podobno tak właśnie jest. Z tego co się dowiedzieliśmy 99% przekopanej ziemi nie zawiera nawet śladu opali. Co więcej, ponad 90% znalezionych opali jest bezwartościowa ale te pozostałe 10% warte jest miliony!

     Prawdopodobnie to właśnie marzenia o nieprzebranym bogactwie przyciągają do Coober Pedy ludzi z całego świata. Dziś mieszka tam na stałe prawie 3500 osób, które reprezentują ponad 45 narodowości. Liczba mieszkańców podwaja się raz na jakiś czas – oczywiście ma to miejsce wtedy, kiedy komuś dopisze szczęście i znajdzie w ziemi swój pierwszy milion.