powrót

TESTUJEMY SPRZĘT: TORBA THULE CHASM 70L

Img_6886_2_small
Torba Thule Chasm 70l

     W podróże, podczas których nie mamy własnego transportu, zawsze zabieramy jako bagaż nasze duże plecaki, bo wtedy najłatwiej jest nam się przemieszczać. Kiedy jednak jedziemy gdzieś własnym samochodem, plecak nie jest niezbędny. Na takie wyjazdy dobrym rozwiązaniem jest porządna torba podróżna.

     W tym roku samochodem wybraliśmy się na trzy wyjazdy – na narty, na Pomorze i w Alpy na majówkę. W tej ostatniej podróży przez 10 dni jeździliśmy przez Austrię, Liechtenstein, Szwajcarię i Niemcy odwiedzając znajomych, małe miasteczka, wioski w górach, i jeziora, których w tych okolicach jest całkiem sporo. W obu przypadkach jako bagaż wzięliśmy do przetestowania TORBĘ THULE CHASM 70 L. Była to druga rzecz od marki Thule, którą sprawdzaliśmy w podróży (pierwszą był plecak, którego recenzję znajdziecie tutaj: http://www.swiatzbliska.pl/dzieje-sie/44/testujemy-sprzet-plecak-thule-guidepost-75-l).

     Torba, która przychodzi od producenta, jest fabrycznie zapakowana tak, że trudno uwierzyć że ma aż 70 litrów pojemności. Jest zwinięta w rulon i włożona w mały, siatkowany worek, który zabiera niewiele miejsca i bardzo ułatwia przechowywanie. Po używaniu torbę oczywiście można z powrotem zapakować w worek. Trzeba ją tylko dokładnie zwinąć, żeby się w nim zmieściła.

     Wykonana z nieprzemakalnego brezentu torba jest trochę sztywna, ale za to od razu widać jak porządnie i estetycznie jest wykonana. Jest też bardzo funkcjonalna, bo można ją przenosić na kilka różnych sposobów. Oczywiście – jak każda torba – ta też ma boczne paski, które spięte w jeden pozwalają na podniesienie torby jedną ręką. Drugą opcją jest przypięcie do boków jednego długiego paska, który umożliwia przewieszenie jej przez ramię. Trzecią opcją jest rączka na froncie torby, która pozwala wziąć ją z jeszcze innej strony też jedną ręką.

     Natomiast niezłym udogodnieniem jest czwarta możliwość - wystarczy przypiąć do torby dwie szelki, dzięki którym można ją założyć jak plecak. W ten sposób, ręce nie bolą od dźwigania kilkunastokilogramowego bagażu. Pewnie na długie wycieczki w góry, noszenie tej torby jako plecaka nie byłoby najlepszym rozwiązaniem, ale do przenoszenia codziennie z samochodu do miejsca noclegu i z powrotem wersja „plecakowa” z regulowanymi paskami sprawdza się naprawdę dobrze. Producent pomyślał też o drobiazgach, które ułatwiają użytkowanie – jak niesiesz torbę jako plecak, to uchwyty do zwykłego przenoszenia można przypiąć do boków torby tak, żeby nie dyndały, dzięki czemu nigdzie nie będą się zaczepiały.

     Jeśli chodzi o pojemność i pakowanie to torba ma dobre proporcje długości, wysokości i szerokości (67 x 37 x 32 cm) więc łatwo się w nią spakować na tydzień na narty czy na dziesięciodniową majówkę w górach. Jak wiadomo w torbie, zdecydowanie łatwiej niż w plecakach, można dostać się do wszystkich rzeczy zapakowanych do środka. Po prostu otwierasz główną klapę i od razu widzisz gdzie co leży. Ponadto wewnątrz są też zapinane na suwak siatkowane kieszonki, do których łatwo się dostać od razu po otwarciu torby. Dodatkowo torba ma dość pojemną zewnętrzną kieszeń, do której można schować rzeczy najczęściej używane a wszystkie zewnętrzne suwaki są zabezpieczone tak, żeby nie przepuszczać wody.

     Torba jest naprawdę elegancka, bardzo porządnie wykonana i wykończona. Dostępna jest w różnych pojemnościach (40l, 70l, 90l, 130l) i w kilku kolorach: https://www.thule.com/pl-pl/pl/luggage/thule-chasm-collection

     Jeszcze do niedawna marka Thule kojarzyła nam się z bagażnikami na rowery. Oczywiście ten sprzęt też produkują, ale jak się okazało - mają w ofercie też plecaki i torby podróżne, ale także torby na aparaty fotograficzne, pokrowce na telefony, tablety, a nawet wózki dziecięce. Duży wybór.

Szczegóły o przetestowanej przez nas torbie na stronie producenta: https://www.thule.com/pl-pl/pl/luggage/travel-duffel-bags/thule-chasm-70l-_-221201 i https://www.thule.com/pl-pl/pl